Oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych przez dwa lata tropili irackich terrorystów, którzy w 2004 r. zabili dziennikarza TVP Waldemara Milewicza i jego montażystę. Choć ich złapali, musieli wydać Amerykanom i Irakijczykom. Tam ślad po nich zaginął...
Według "Gazety Wyborczej", dwa lata po tym, jak terroryści ostrzelali samochód ekipy TVP, arabski informator skontaktował polskich oficerów z szyicką bojówką z okolic Bagdadu. Płacąc dolarami WSI uzyskało nazwisko i adres Salaha Chabbasa, którego ludzie mieli zabić Waldemara Milewicza i Mounira Bouamrane. Informację otrzymał polski oficer przebrany w arabski strój. Był to przełom w śledztwie dotyczącym dziennikarzy TVP.
Mimo złapania przywódcy terrorystycznej bojówki, Polacy nie mogli więźniów przesłuchać - to domena Amerykanów i Irakijczyków. Po wielu godzinach Chabbas przyznał się do zamachu na dziennikarzy...
Choć to Polacy złapali terrorystów, a zamordowani dziennikarze byli polskimi obywatelami, Amerykanie i Irakijczycy do dziś nie przesłali Warszawie materiałów ze śledztwa. Nie wiadomo, czy zabójcy zostali osądzeni, skazani, straceni, czy odbywają karę więzienia a może wyszli na wolność.
Waldemar Milewicz, korespondent wojenny Telewizji Polskiej pochodzący z Dobrego Miasta zginął 7 maja 2004r.
źródło: Gazeta Wyborcza
Mimo złapania przywódcy terrorystycznej bojówki, Polacy nie mogli więźniów przesłuchać - to domena Amerykanów i Irakijczyków. Po wielu godzinach Chabbas przyznał się do zamachu na dziennikarzy...
Choć to Polacy złapali terrorystów, a zamordowani dziennikarze byli polskimi obywatelami, Amerykanie i Irakijczycy do dziś nie przesłali Warszawie materiałów ze śledztwa. Nie wiadomo, czy zabójcy zostali osądzeni, skazani, straceni, czy odbywają karę więzienia a może wyszli na wolność.
Waldemar Milewicz, korespondent wojenny Telewizji Polskiej pochodzący z Dobrego Miasta zginął 7 maja 2004r.
źródło: Gazeta Wyborcza