WM.pl
3 listopada 2025, Poniedziałek
imieniny: Huberta, Miły, Sylwii
  • 9°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Nowa doktryna obronna USA?

2025-11-03 17:36:19(ost. akt: 2025-11-03 17:52:48)
Prezydent Donald Trump

Prezydent Donald Trump

Autor zdjęcia: PAP/EPA

Wycofanie się wojsk USA z Rumunii i pozostawienie tam tysiąca żołnierzy jest sygnałem. To sygnał do Europy, do obywateli Stanów Zjednoczonych, ale też - świadomie czy nie - do Kremla - mówi w rozmowie z Interią generał Bogusław Pacek. Z czego wynika decyzja USA?

Warto przeczytać

  • Diecezja świętuje pół tysiąclecia
  • Trzeba zburzyć ten mur
  • Ten absurd trzeba naprawić
Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk na wschodniej flance Sojuszu w Europie – ogłosiło w środę ministerstwo obrony w Bukareszcie. W Rumunii pozostanie około 1 tys. żołnierzy USA - dodało.

Redukcja ma objąć m.in. amerykańskich żołnierzy z bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym – poinformował resort w opublikowanym komunikacie.

„Zmiana liczebności sił zbrojnych USA jest efektem nowych priorytetów administracji prezydenckiej, ogłoszonych w lutym. Decyzja ta uwzględnia również fakt, że NATO wzmocniło swoją obecność i aktywność na wschodniej flance, co pozwala Stanom Zjednoczonym na dostosowanie swojej pozycji militarnej w regionie” – podało rumuńskie ministerstwo obrony.

W uzupełnieniu tych informacji dowództwo US Army Europe and Africa podało, że 2. Brygadowa Grupa Bojowa 101. Dywizji Powietrznodesantowej USA zostanie przesunięta z Europy do macierzystej jednostki w Kentucky.

„To nie jest amerykańskie wycofywanie się z Europy ani sygnał zmniejszonego zaangażowania na rzecz NATO i artykułu 5. Jest to raczej pozytywny znak zwiększonych europejskich możliwości i odpowiedzialności” – podkreślono.


Gen. Bogusław Pacek, dowódca z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, a obecnie dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, cytowany przez portal Interia wskazuje, że "wycofanie się z Rumunii i pozostawienie tam tysiąca żołnierzy jest sygnałem. To sygnał do Europy, do obywateli Stanów Zjednoczonych, ale też - świadomie czy nie - do Kremla."

"I nie jest to sygnał dobry"- wskazuje gen. Pacek.

Rumuńskie władze do sprawy odniosły się lakonicznie. "Ministerstwo Obrony Narodowej zostało poinformowane o przezbrojeniu części amerykańskich wojsk rozmieszczonych na wschodniej flance NATO, w ramach procesu ponownej oceny globalnej postawy sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych" - poinformował resort w oświadczeniu z 29 października.

- Amerykanie muszą zmienić strukturę swoich sił i ich rozmieszczenie na świecie, ponieważ mają zbyt wiele wyzwań płynących z różnych kierunków - wyjaśnia dr Marcin Terlikowski z PISM. - Z kolei Europa w perspektywie amerykańskich elit politycznych jest wystarczająco bogata, żeby samej poradzić sobie z Rosją, która wojskowo wcale nie jest tak silna. Oczywiście, jeśli Europa odrobi pracę domową, przezbroi się i będzie zdeterminowana, żeby tę Rosję odstraszyć - mówi rozmówca Interii.

Kto kolejny?


Jak wskazuje Interia z nieoficjalnych informacji zza oceanu wynika też, los Rumunii mają podzielić kolejne kraje, takie jak Bułgaria, Słowacja i Węgry. Polski redukcje mają jednak nie dotknąć.

"Trump w ten sposób wskazuje na art. 3. Traktatu Północnoatlantyckiego i bardzo mocno pokazuje go Europie, nie uciekając jednak od wspierania Europy" - wskazuje
gen. Bogusław Pacek.

"Stany Zjednoczone już jakiś czas temu powiedziały ustami Trumpa: jesteśmy w NATO, zostajemy w NATO, będziemy was wspierać, ale do obrony Europy musicie być przygotowani przede wszystkim sami - przypomina generał.

Jak mówi w rozmowie z Interią, "Trump w ten sposób wskazuje na art. 3. Traktatu Północnoatlantyckiego i bardzo mocno pokazuje go Europie, nie uciekając jednak od wspierania Europy".

Jak wynika z ustaleń Interii, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz widział się z sekretarzem obrony USA Pete'em Hegsethem w drugiej połowie października i o zmniejszeniu liczebności wojsk amerykańskich w Polsce nie było wówczas mowy. - Nie dostaliśmy żadnych informacji o zmniejszeniu liczebności wojsk amerykańskich. Jesteśmy silnymi sojusznikami. Zabiegaliśmy o to my oraz prezydent Nawrocki - przekazał Interii doradca szefa MON Maciej Samsonowicz.


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
NATO USA wschodnia flanka NATO
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B