Echa nowej procedury aborcyjnej

2024-09-01 16:03:07(ost. akt: 2024-09-01 16:07:18)
Nie wiem jak zachowałby się w przypadku młodego lekarza. Ja właściwie już wszystko w życiu osiągnąłem, więc było mi na pewno dużo łatwiej podjąć tę decyzję - mówił w Płońsku prof. Chazan.

Nie wiem jak zachowałby się w przypadku młodego lekarza. Ja właściwie już wszystko w życiu osiągnąłem, więc było mi na pewno dużo łatwiej podjąć tę decyzję - mówił w Płońsku prof. Chazan.

Autor zdjęcia: DT

Min. Izabela Leszczyna, min. Adam Bodnar i premier Donald Tusk ogłosili wprowadzenie nowej procedury aborcyjnej. Szpital będzie ją musiał przeprowadzić ze względu na ochronę zdrowia psychicznego kobiety. Wystarczy, że przestawione zostanie lekarskie zaświadczenie w tej sprawie. Swoje zdanie w tej sprawie przekazał specjalista w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Bogdan Chazan.
— Wszystko po to, aby ułatwić dostęp do procedury zabijania dzieci. Zapewnić rosnącą liczbę zabójstw prenatalnych. Dzieje się to wbrew interesom polskich rodzin i całego społeczeństwa. Należy pamiętać, że mamy do czynienia z zapaścią demograficzną — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogdan Chazan.

— Niejasne jest to, czy o stanie zdrowia psychicznego i zagrożeniu dla matki będzie się mógł wypowiedzieć każdy lekarz, czy tylko dany specjalista. Minister tego nie określiła. Pamiętamy, jak to było w przypadku cięć cesarskich. Pacjentka, która życzyła sobie cięcia cesarskiego nie miała żadnych problemów z uzyskaniem zaświadczenia o chorobie oczu — podkreśla znany lekarz ginekolog.

— Lekarz wydający odpowiednie zaświadczenie, będzie musiał wziąć pod uwagę to, że wykonanie aborcji pociąga za sobą ciężkie zaburzenia psychiczne z samobójstwem włącznie. We własnym sumieniu podejmie decyzję, czy zaświadczenie, który wyda nie spowoduje właśnie takich następstw — stwierdza w rozmowie z nami specjalista w dziedzinie położnictwa.

— Wytyczne minister Leszczyny są próbą obejścia prawa. Oprócz już opisywanych skutków, rozporządzenie wprowadza także zakaz wartościowania. Lekarz w dyskusji z pacjentką, nie może mówić o zaburzeniu psychicznym matki, wskazując jednocześnie na wartość życia dziecka — zauważa ginekolog. Prof. Chazan wskazuje, że w większości przypadków podstawą wypisania zaświadczenia nie będzie choroba psychiczna, ale przeżywany przez kobietę stres, czyli tzw. zaburzenia adaptacyjne.

— W jednym ze szpitali dolnośląskich już idą masowo aborcje z przyczyn psychicznych. Analiza treści zaświadczeń lekarskich, które stanowią dla nich uzasadnienie, prowadzi do wniosku, że w większość z nich, mówi się o zaburzeniach adaptacyjnych u kobiet. Nie ma tu mowy o chorobach psychicznych. To są zatem obszary, którymi powinien się zatem zająć nie psychiatra, a psycholog. Zaburzenia adaptacyjne z jednej strony i zabicie dziecka z drugiej. Ale właśnie takie wartościowanie będzie zakazane — przypomina były dyrektor Szpitala Ginekologiczno-Położniczego im. Św. Rodziny w Warszawie.

— Szpital nie może odmówić przeprowadzenia aborcji. Będzie zatem musiał znaleźć lekarza, który podejmie się wykonywania tych procedur. Być może dyrektorzy szpitali zaczną ściągać lekarzy z zewnątrz do przeprowadzania aborcji. Być może pojawią się ogłoszenia w prasie: abortera pilnie zatrudnię — podsumowuje specjalista w dziedzinie ginekologii oraz położnictwa.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl


sj