Musk ratuje Teslę

Niespodziewany kupujący: sam Elon Musk

Wyszło na jaw, że w piątek Musk dokupił 2,57 mln akcji Tesli (po różnych cenach), wydając ok. 1 mld dol.. To jego największy taki zakup w historii i pierwszy od lutego 2020 r.. Rynek odczytał to jako mocny sygnał: szef pokazuje, że wierzy w swoją firmę.

Dlaczego akurat teraz?

Tesla ma za sobą trudniejszy okres sprzedażowy. Inwestorzy łączą to m.in. z głośną aktywnością polityczną Muska oraz wygaszaniem części zachęt finansowych dla branży EV przez administrację Donalda Trumpa. Dokupienie akcji może więc być próbą odbudowy zaufania — i, jak widać po poniedziałku, zadziałało.

Więcej głosu w spółce

Musk od miesięcy sygnalizuje, że chciałby większego pakietu w Tesli. Dziś ma ponad 15% udziałów, ale mówił, że komfort daje mu ok. 25%. Piątkowy zakup wzmacnia jego pozycję — i narrację, że kluczowe projekty (AI, robotyka, robotaxi) najlepiej rozwijać właśnie pod parasolem Tesli, o ile ma tam odpowiednią siłę głosu.

Pakiet stulecia na horyzoncie

Kilka dni temu rada nadzorcza zaproponowała dla Muska gigantyczny program wynagrodzeń — potencjalnie sięgający blisko 1 bln dol. w akcjach, rozpisany na 10 lat i 12 transz, uzależniony od realizacji ambitnych celów operacyjnych, wzrostu wartości i wyników. Jak podkreśla przewodnicząca Robyn Denholm, konstrukcja pakietu ma utrzymać dyrektora generalnego „maksymalnie zmotywowanego”.

Najbogatszy wciąż na prowadzeniu

W rankingu Bloomberg Billionaires Index Musk pozostaje numerem jeden. We wtorek, 16 września, jego majątek wyceniano na 429 mld dol. — po poniedziałkowym rajdzie urósł o ponad 10 mld w jeden dzień, choć od początku roku jest jeszcze ok. 3,5 mld na minusie. Za plecami Muska: Larry Ellison (Oracle), a dalej Mark Zuckerberg, Jeff Bezos i Larry Page.

Źródło: next.pl