Kołodko: Czas na trudne decyzje
2025-09-22 13:22:39(ost. akt: 2025-09-22 13:25:57)
Debata o polityce socjalnej w Polsce trwa od lat – jedni podkreślają jej rolę w zmniejszaniu nierówności, inni ostrzegają przed rosnącym obciążeniem budżetu. Do grona krytyków obecnych rozwiązań dołączył prof. Grzegorz Kołodko, były wicepremier i minister finansów. W rozmowie z portalem money.pl ekonomista ostrzega, że Polska stoi na krawędzi kryzysu fiskalnego i potrzebuje „terapii szokowej”.
Kołodko zwraca uwagę, że choć polski PKB osiągnął nominalną wartość biliona dolarów, to główną przyczyną jest spadek kursu amerykańskiej waluty o ponad 12 proc. – „Na mieszkańca plasujemy się dopiero na 37. miejscu na świecie. To pokazuje, że rzeczywistość nie wygląda tak różowo, jak się ją przedstawia” – zaznacza.
Były minister finansów proponuje radykalne cięcia w wydatkach socjalnych. Jego zdaniem konieczne jest:
— zaprzestanie waloryzacji większości świadczeń społecznych,
— likwidacja 13. i 14. emerytury,
— wprowadzenie kryterium dochodowego do programu 800+,
— stopniowy powrót do podnoszenia wieku emerytalnego.
— zaprzestanie waloryzacji większości świadczeń społecznych,
— likwidacja 13. i 14. emerytury,
— wprowadzenie kryterium dochodowego do programu 800+,
— stopniowy powrót do podnoszenia wieku emerytalnego.
— Jeżeli chcemy realnie konsolidować finanse publiczne, nie możemy rozdawać pieniędzy ponad możliwości budżetu — argumentuje Kołodko.
Ekonomista krytycznie ocenia także rosnące nakłady na obronność. Jego zdaniem Polska „zbroi się ponad miarę” i źle gospodaruje środkami na ten cel.
— Wydatki wojskowe w NATO są już znacznie wyższe niż w Rosji, która nie ma ani intencji, ani możliwości prowadzenia wojny z Sojuszem — ocenia. Jeśli jednak Polska chce osiągnąć ambitny cel 5 proc. PKB na obronność, dodatkowe środki – według Kołodki – powinny pochodzić z rezerw walutowych, którymi dysponuje NBP.
Po sierpniu 2025 roku deficyt budżetowy wynosi już 172 mld zł – prawie 60 proc. planu na cały rok. Wydatki są średnio o 7 proc. wyższe niż zakładano, co zdaniem byłego wicepremiera oznacza konieczność znalezienia nawet 30 mld zł oszczędności.
Sytuację mogą dodatkowo skomplikować oceny agencji ratingowych. Fitch już na początku września zmienił perspektywę ratingu Polski na negatywną. 19 września swoją ocenę ogłosi Moody’s. Od tego, jak Polska zostanie sklasyfikowana, zależy m.in. koszt obsługi długu.
— Jeszcze nie jest za późno, by zatrzymać lot ćmy do ognia, ale czasu na korektę polityki zostało bardzo niewiele — podsumowuje Kołodko.
źródło: Gazeta.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez