Świat czeka na odpowiedź Hamasu
2025-09-30 21:46:30(ost. akt: 2025-09-30 21:46:37)
Prezydent USA Donald Trump przedstawił w poniedziałek plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Propozycję zaakceptował premier Izraela Benjamin Netanjahu, poparło ją wielu przywódców arabskich i europejskich. Hamas nie dał jeszcze odpowiedzi. Polskie MSZ uznało ją za realistyczną i odważną próbę zakończenia konfliktu.
Trump przedstawił 20-punktowy plan podczas wizyty Netanjahu w Białym Domu.
Porozumienie zakłada trwałe zakończenie walk, uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów i zatrzymanych, zwiększenie pomocy humanitarnej i odbudowę palestyńskiego terytorium.
Prezydent USA ogłosił, że plan został zaakceptowany przez wszystkich poza Hamasem, ale ma nadzieję, że i on to zrobi.
Amerykański przywódca zagroził, że poprze dalsze izraelskie działania wojenne, jeśli Hamas odrzuci propozycję. Netanjahu wzmocnił groźbę, zapowiadając, że w wypadku odmowy Hamasu Izrael „sam dokończy robotę”.
We wtorek Trump dodał, że daje Hamasowi „trzy-cztery dni” na decyzję. - Hamas albo to zrobi, albo nie, a jeżeli nie, to będzie bardzo smutny koniec - powiedział prezydent USA. Dodał, że „nie ma zbyt wiele” możliwości dalszego negocjowania propozycji.
Hamas otrzymał tekst oferty w poniedziałek, a grupa obiecała, że rozważy ją „w dobrej wierze” i udzieli odpowiedzi, co według źródeł, może zająć „kilka dni”.
Źródło bliskie Hamasowi powiedziało Reutersowi, że plan „całkowicie faworyzuje Izrael” i narzuca „niemożliwe do spełnienia warunki”, mające na celu wyeliminowanie ugrupowania.
Według propozycji Hamas miałby oddać władzę i złożyć broń, a Strefą Gazy rządziłaby tymczasowa palestyńska administracja. Rozmieszczono by tam również międzynarodowe siły stabilizacyjne, które zastąpiłyby wojska izraelskie. Całością zarządzałaby międzynarodowa Rada Pokoju kierowana przez Trumpa. Docelowo władzę nad Strefą Gazy miałaby przejąć zreformowana Autonomia Palestyńska.
Komentatorzy zwracają uwagę, że plan zawiera kilka ogólnych i niejasnych zapisów, co może utrudnić jego przyjęcie przez Hamas i ewentualną realizację.
Wśród drażliwych kwestii wymienia się m.in. brak harmonogramu i precyzyjnych warunków opuszczenia Strefy Gazy przez wojska izraelskie czy mglistą obietnicę utworzenia państwa palestyńskiego. Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali też, że grupa jest gotowa oddać władzę, ale nie złoży broni.
Hamas pozostaje pod presją państw arabskich i muzułmańskich, które zaakceptowały porozumienie. To m.in. Arabia Saudyjska, Egipt, Katar, Jordania, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Turcja.
MSZ Kataru poinformowało we wtorek, że do egipskich i katarskich negocjatorów mających kontakt z Hamasem dołączył szef tureckiego wywiadu MIT Ibrahim Kalin. Turcja nie była wcześniej zaangażowana w rokowania.
Polskie MSZ oświadczyło we wtorek, że „z nadzieją przyjmuje przedstawiony przez Stany Zjednoczone plan pokojowy dla Strefy Gazy, opracowany w konsultacji z krajami arabskimi i muzułmańskimi oraz rządem Izraela”. „Uznajemy go za realistyczną i odważną próbę zakończenia konfliktu oraz stworzenia warunków do trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie” - podkreślił resort.
Wielu przywódców europejskich wyraziło poparcie dla inicjatywy, wezwało wszystkie strony do jej poparcia i obiecało pomoc w jej realizacji. Propozycję z zadowoleniem przyjęła Autonomia Palestyńska.
Do realizacji planu wezwał we wtorek sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
W Izraelu umowa została poparta przez liderów opozycji. Skrytykował ją należący do koalicji lider skrajnie prawicowej partii Religijny Syjonizm, Becalel Smotricz. Nie zapowiedział jednak prób storpedowania porozumienia.
Skrajnie prawicowi politycy nawoływali m.in. do aneksji Strefy Gazy, przywrócenia tam żydowskich osiedli i przesiedlania Palestyńczyków. W zaakceptowanym przez Netanjahu planie wykluczono ponowną okupację, aneksję i przesiedlenie mieszkańców Strefy Gazy.
Izraelska opozycja, część społeczeństwa i rodzin zakładników Hamasu od dawna zarzucała Netanjahu, że sabotuje rozmowy o rozejmie, by kontynuować wojnę i utrzymać w ten sposób wsparcie skrajnej prawicy, a zarazem własny rząd.
Propozycję Trumpa popiera 71 proc. Izraelczyków, ale tylko 12 proc. wierzy, że plan ma duże szanse na realizację - wynika z sondażu przedstawionego we wtorek przez portal Times of Israel.
Główny indeks giełdy w Tel Awiwie TA-125 wzrósł we wtorek o 3,1 proc., osiągając najwyższy poziom w historii.
W Strefie Gazy nie ustają walki. Według źródeł medycznych w izraelskich atakach we wtorek zginęło co najmniej 31 Palestyńczyków - przekazała agencja AP.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. W niewoli pozostaje 20 żywych zakładników. Według kontrolowanych przez Hamas władz w izraelskim odwecie zginęło ponad 66 tys. Palestyńczyków.
Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny, w tym głód. Większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez