Pokojowy Nobel. Decyzja już zapadła
2025-10-09 14:28:17(ost. akt: 2025-10-09 14:32:07)
Szef Norweskiego Komitetu Noblowskiego Joergen Watne Frydenes, który w piątek o godz. 11 ogłosi laureata Pokojowej Nagrody Nobla za 2025 rok, przyznał w czwartkowym wywiadzie dla dziennika „VG”, że decyzja o wyróżnieniu została już podjęta. Ma ją znać tylko sześć osób.
Frydenes ujawnił, że ostatni raz nad kandydaturami głosowano w poniedziałek. Od tamtej pory Komitet Noblowski szlifuje tekst uzasadnienia, które w piątek zostanie przedstawione wraz z nazwiskiem laureata.
Piątkowe ogłoszenie będzie drugą uroczystością, w której Frydenes wystąpi jako przewodniczący Komitetu Noblowskiego. Wcześniej kierował odbudową ośrodka na wyspie Utoya, gdzie w 2011 roku od kul skrajnie prawicowego zamachowca Andersa Breivika zginęło 68 osób. 40-letni Frydenes jest najmłodszą w historii osobą kierującą pracami Komitetu.
„Gdy przychodziłem na świat, wyglądał on prawdopodobnie znacznie gorzej niż dziś. Przyznać muszę, że czas od tamtego momentu był według mnie bardzo burzliwy” - uważa Frydenes.
Zgłoszenie do pokojowego Nobla kandydatury Donalda Trumpa miało sprawić, że Komitet stał się obiektem wyjątkowej presji ze strony zwolenników amerykańskiego prezydenta. Sam Trump kilkakrotnie wspominał, że zasługuje na to wyróżnienie. Miał o tym rozmawiać w lipcu z Jensem Stoltenbergiem, byłym premierem, a obecnie ministrem finansów Norwegii. W sierpniu rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt ogłosiła, że jej szef powinien otrzymać Nagrodę Nobla.
Szef Komitetu Noblowskiego wyznał jednak w czwartek, że zmasowane nagabywanie i próby nacisków nie przynoszą żadnych efektów.
„Nie ma znaczenia, czy osoba do nagrody zostanie zgłoszona setki razy. Czasem wystarczy jeden list z jednym podpisem, by kandydatura zrobiła na Komitecie wielkie wrażenie. Jesteśmy odporni na wpływy. Nawet, jeśli amerykański prezydent zadzwoniłby do mnie osobiście, to do momentu ogłoszenia tegorocznego laureata nie odbiorę od niego telefonu” - zapewnił w rozmowie z „VG” Joergen Watne Frydenes.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez