"Macron jest radioaktywny, nikt nie chce być jego sprzymierzeńcem"
2025-10-09 18:59:08(ost. akt: 2025-10-09 18:59:05)
Prezydent Francji Emmanuel Macron stał się radioaktywny i nikt nie chce być z nim już powiązany, nawet jego sprzymierzeńcy - ocenił w rozmowie z PAP Julien Lecuyer, szef paryskiej redakcji regionalnego dziennika „La Voix du Nord”.
- Macron od 2017 roku stracił swój obóz prezydencki, swoją partię Renaissance, której obecny przewodniczący Gabriel Attal (były premier - PAP) stara się odciąć od „makronizmu”. Wszyscy zrozumieli, że wystarczy go dotknąć i jest się napromieniowanym - wyjaśnił Lecuyer. Niemniej „Macron nadal jest silny dzięki władzy przypisanej jego urzędowi przez konstytucję V Republiki”.
Zaznaczył, że Francja jest w bardzo trudnej sytuacji. - Będziemy szczęśliwi, jeśli uda się przegłosować budżet do końca grudnia - powiedział Lecuyer. Dodał, że jest to tragiczne w skutkach, bo co najmniej do 2027 roku, kiedy mają odbyć się wybory prezydenckie, które mogą przywrócić odrobinę stabilności, państwo jest zablokowane i nie może się rozwijać.
- Porównując to do sytuacji statku na morzu: statek został zaatakowany przez piratów, kurs jest na 12 gór lodowych, a załoga rozpoczyna bójkę pomiędzy sobą i nie zwraca uwagi na okolicę - powiedział.
- W momencie, kiedy Macron zdecydował się w czerwcu 2024 roku rozwiązać parlament, a co za tym idzie, rozpisać nowe wybory parlamentarne, chciał przywrócić znaczenie parlamentowi i oddać głos ludziom - ocenił Lecuyer. Dodał, że wynik tych wyborów odpowiada podziałom w społeczeństwie francuskim, czyli osiągnięto „wszystko i nic zarazem”.
Zdaniem rozmówcy PAP nie dojdzie do rozwiązania parlamentu, ponieważ mogłoby to być furtką do władzy dla skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN), co byłoby „blamażem historycznym dla Macrona”. - Nie wierzę, aby Macron chciał być widziany jako ten, który doprowadził tę formację do rządów, mianując na urząd premiera Jordana Bardellę - podkreślił.
- Zjednoczenie Narodowe wciąż rośnie w siłę, a w ostatnich wyborach parlamentarnych ta partia zyskała jeszcze więcej, dlatego też chce po raz kolejny rozwiązania parlamentu - wyjaśnił podejście skrajnej prawicy Lecuyer. Jego zdaniem partia Marine Le Pen może liczyć nawet na większość w parlamencie.
Pytany o to, czy nie jest to problem dla Marine Le Pen, która w związku z karą, jaką odbywa, nie może ubiegać się o stanowiska publiczne, odparł: - To nie jest dla niej problem, bo tak jak Jean-Luc Melenchon (lider lewicowej Francji Nieujarzmionej LFI), który nie zasiada w parlamencie, ale wciąż kieruje partią, Le Pen będzie nadal stać na czele RN.
Ponadto, jego zdaniem, do tej pory ludzie nie dostrzegli, czym tak naprawdę jest kara, z którą mierzy się Le Pen, a w wypadku rozpisania wyborów parlamentarnych nie mogłaby kandydować, co mogłoby wywołać zdecydowaną reakcję u części elektoratu.
31 marca br. sąd w Paryżu skazał łącznie ponad 20 działaczy skrajnej prawicy, w tym Le Pen, w sprawie dotyczącej fikcyjnego zatrudniania asystentów eurodeputowanych w Parlamencie Europejskim. Wobec Le Pen orzeczono wyrok czterech lat pozbawienia wolności, w tym dwóch w zawieszeniu, a także pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne. W przeciwieństwie do samego wyroku zakaz startu w wyborach wchodzi w życie natychmiast. Polityczka odwołuje się we Francji od wyroku i od zakazu, ale jej apelacja zostanie rozpatrzona dopiero w 2026 r.
Jeśli doszłoby do wyborów i pojawiłoby się pytanie o udział w nich Marine Le Pen, to miałaby ona prawo złożyć tzw. pytanie priorytetowe o zgodność konstytucyjną do Trybunału Konstytucyjnego. Co oznacza, że TK, jako wyższa instancja, może rozpatrzyć i ocenić zgodność kary z ustawą zasadniczą.
Szef paryskiej redakcji „La Voix du Nord” zwrócił uwagę, że kara Le Pen jest tematem budzącym wiele emocji. We wrześniu wyrok usłyszał także były prezydent Nicolas Sarkozy, którego kara, tak jak i w przypadku Le Pen, weszła w życie natychmiast. - Jednocześnie należy zaznaczyć, że zasada wyroków wchodzących w życie natychmiast jest powszechna i w żadnym wypadku nie jest zarezerwowana dla polityków - podkreślił Lecuyer.
Niemniej w wypadku, gdyby Marine Le Pen nie mogła ubiegać się o urząd prezydenta, to kandydatem RN byłby prawdopodobnie Jordan Bardella, czyli jej prawa ręka i szef partii. - Nikt nie wie, czy Bardella zdoła wziąć na siebie ciężar kampanii prezydenckiej, która jest zupełnie odmienna od wszelkich innych - przypomniał.
- Prezydent jest pytany o wszystko i musi mieć pojęcie zarówno o tym, ile jest nuklearnych okrętów podwodnych, tak jak i kto wygrał wczorajszy mecz w piłkę - podkreślił i przyznał, że jest to absurdalne, ale „tak to działa”.
Przedstawiając obraz prezydenta we francuskiej polityce, Lecuyer podkreślił, że jest to postać absolutnie dominująca i cechująca się „trochę imperialnością”. - Myślę, że bardziej niż w innych demokracjach zachodu we Francji zachowaliśmy myślenie, że prezydent republiki jest rodzajem króla - wytłumaczył.
Zapytany, czy myśli, że obecny kryzys polityczny może przekształcić się w kryzys systemowy, a w dalszej kolejności w koniec piątej republiki, szef paryskiej redakcji „La Voix du Nord” ocenił, że jest to bardzo prawdopodobne. - Osobiście uważam, że nie powinniśmy patrzeć na piątą republikę jak na relikwię – powiedział Lecuyer.
Zaznaczył, że nie jest pewien, czy Francja zdoła prędko wydostać się z obecnego kryzysu. - Nie ma co się oszukiwać, będziemy kręcić się w kółko aż do następnych wyborów prezydenckich, ponieważ parlament jest za słaby, aby ustabilizować sytuację - podsumował.
Francja od niedzieli 6 października nie ma premiera i rządu. Sebastien Lecornu, który zastąpił na stanowisku premiera Francois Bayrou, złożył dymisję, tłumacząc, że „nie zostały spełnione warunki, aby mógł pełnić ten urząd”. W środę wieczorem 9 października Lecornu w wywiadzie telewizyjnym zapowiedział, że Pałac Elizejski w ciągu następnych 42 godzin ogłosi nazwisko nowego premiera; gabinet prezydenta potwierdził tę informację.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez