Ofiary Izraela w Strefie Gazy

Jeden mężczyzna zginął w izraelskim nalocie na Chan Junus na południu Strefy Gazy. Trzech kolejnych zostało zastrzelonych na północy, w miastach Gaza i Dżabalja - przekazała palestyńska agencja Wafa, powołując się na źródła medyczne i świadków.

W Strefie Gazy od 10 października obowiązuje chwiejne zawieszenie broni w wojnie Izraela z Hamasem.

We wtorek doszło do najpoważniejszych starć od wprowadzenia rozejmu. Izrael przeprowadził serię nalotów na Strefę Gazy, podkreślając, że jest to reakcja na naruszanie umowy przez Hamas. Wcześniej tego dnia ostrzelano izraelskich żołnierzy, jeden z nich zginął. Hamas nie przyznał się do tego ataku i przekonywał, że przestrzega rozejmu.

W izraelskich nalotach zginęło we wtorek 104 Palestyńczyków, w tym 46 dzieci i 20 kobiet - przekazało lokalne ministerstwo zdrowia, kontrolowane przez Hamas.

Izrael już wcześniej prowadził ataki na Strefę Gazy, skutkujące ofiarami śmiertelnymi. Władze w Jerozolimie tłumaczyły, że te operacje były wymierzone w osoby zbliżające się do żołnierzy lub stanowiące zagrożenie. Według gazańskiego resortu zdrowia od początku rozejmu w izraelskich uderzeniach zginęło 211 Palestyńczyków, a blisko 600 zostało rannych.

Szpital Nasera w Chan Junus potwierdził, że Izrael przekazał w piątek ciała kolejnych 30 Palestyńczyków. Hamas zwrócił jak dotąd Izraelowi szczątki 17 porwanych, które były przetrzymywane w Strefie Gazy.

Ostatnie z nich przekazano w czwartek wieczorem. Zostały zidentyfikowane jako zwłoki 85-letniego w chwili śmierci Amirama Coopera i 25-letniego Sahara Barucha. Obaj zostali porwani 7 października 2023 r. z kibuców graniczących ze Strefą Gazy.

Za każde zwłoki Izrael ma przekazać szczątki 15 zabitych Palestyńczyków; jak dotąd wydano 225 ciał.

Hamas ma jeszcze zwrócić zwłoki 11 zakładników. Izrael już wcześniej oskarżał palestyńską grupę o celowe opóźnianie tego procesu i mataczenie w tej sprawie. Grupa deklaruje, że chce oddać ciała, ale ma trudności z ich wydobyciem z gruzów.

Wymiana ciał jest elementem rozejmu. Tuż po jego wprowadzeniu Hamas wydał 20 ostatnich żyjących zakładników, a w zamian Izrael wypuścił blisko 2 tys. przetrzymywanych Palestyńczyków.

W ramach porozumienia wojska izraelskie wycofały się na tzw. żółtą linię i kontrolują obecnie około połowy terytorium Strefy Gazy. W czwartek wieczorem upłynął termin, do którego bojownicy Hamasu, którzy wciąż ukrywają się po stronie izraelskiej, mieli wycofać się do strefy pozostającej pod faktyczną władzą palestyńskiego ugrupowania - przekazał portal Times of Israel.

Izrael ogłosił, że pozostający w jego strefie kontroli hamasowcy będą odtąd atakowani - powiadomił serwis. Dodano, że Izrael otrzymał na takie działania zgodę gwarantów porozumienia: USA, Egiptu i Kataru. Nie wymieniono jednak Turcji, również znajdującej się w tym gronie.

PAP/red.