Izrael zbroi się na potęgę. Wyda miliardy złotych

Dodatkowe środki mają pokryć m.in. koszty operacji w Iranie, dalsze działania w Strefie Gazy oraz uzupełnienie zapasów uzbrojenia i amunicji – podał portal Globes.

Wydatki izraelskich sił zbrojnych wzrosły gwałtownie od czasu rozpoczęcia operacji w Strefie Gazy po ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r. Od tego czasu Izrael toczył równolegle walki z Hezbollahem w Libanie oraz przeprowadził w czerwcu br. 12-dniową wojnę z Iranem. Od końca 2024 r. izraelskie wojska okupują tzw. strefę buforową na terytorium Syrii przy granicy, a w tym tygodniu uderzyły z powietrza na cele w Syrii.

Oprócz tego w ciągu ostatnich 21 miesięcy izraelskie systemy obrony przeciwrakietowej niemal codziennie przechwytywały pociski wystrzeliwane przez Hezbollah, Iran, jemeńskich Huti oraz proirańskie bojówki na terytorium Syrii.

Na konflikty zbrojne Izrael wydał w ubiegłym roku 112 mld szekli.

W ramach zawartych ustaleń armia zostanie zobowiązana do efektywniejszego wykorzystania rezerwistów. „Wszyscy znają dziesiątki historii o żołnierzach siedzących w bazach bez istotnych zadań lub realizujących służbę rezerwową z domu” – relacjonuje Globes, przywołując krytyczne opinie urzędników ministerstwa finansów.

Ministerstwo obrony poinformowało też o podpisaniu umowy z państwowym Izraelskim Przemysłem Lotniczym (IAI) w celu przyspieszenia seryjnej produkcji pocisków przechwytujących Strzała (Arrow). Są one wykorzystywane przez system obrony przeciwrakietowej, przeznaczony do neutralizacji pocisków balistycznych średniego i dalekiego zasięgu (np. z Iranu), także poza atmosferą. Strzała, przez lata pozostająca w cieniu słynnego systemu Żelazna Kopuła, uzyskała podczas niedawnej wojny z Iranem skuteczność na poziomie 80–90 proc.

Źródło: PAP