Tłumy na ulicach Londynu protestują w sprawie imigracji – zobacz wideo
2025-09-14 11:53:25(ost. akt: 2025-09-14 12:00:30)
Na ulicach Londynu odbył się marsz zorganizowany przez brytyjską prawicę w reakcji na kwestie imigracyjne. Według organizatorów w wydarzeniu uczestniczyło nawet około trzech milionów osób. Wśród uczestników znalazł się także europoseł PiS, Dominik Tarczyński.
Marsz pod hasłem „Zjednocz Królestwo” zorganizował skrajnie prawicowy aktywista Tommy Robinson, który powiedział, że sobotnie wydarzenie jest „największą demonstracją w historii Wielkiej Brytanii” i „festiwalem wolności słowa”.
Wielu uczestników miało ze sobą flagi narodowe, angielskie, amerykańskie i izraelskie, a także transparenty z napisami „Zatrzymajcie łodzie”, „Charlie Kirk RIP” oraz „Dość tego, ratujcie nasze dzieci”.
Podczas marszu doszło do głośnej krytyki brytyjskiego premiera Keira Starmera. Tłum skandował: „Czyja ulica? Nasza ulica”, „Anglia” i „Tommy”.
Robinson zwrócił się do demonstrantów mówiąc, że są „częścią fali patriotyzmu, która zalała cały kraj”. - Dzisiaj pojawiła się iskra rewolucji w Wielkiej Brytanii, to jest nasz moment. (…) Rewolucja już się rozpoczęła – dodał.
Podczas wiecu połączono się z amerykańskim miliarderem Elonem Muskiem. Zwrócił się on do tłumu za pośrednictwem łącza wideo, wyrażając krytyczne uwagi pod adresem Starmera oskarżając go o „szybko rosnącą erozję Wielkiej Brytanii”. Musk wezwał także protestujących do „rozwiązania parlamentu”.
W tym samym czasie, kiedy odbywał się marsz zwolenników Robinsona, inną trasą ulicami Londynu przechodził „Marsz przeciwko faszyzmowi” zorganizowany przez grupę Stand Up to Racism. Uczestnicy mieli ze sobą transparenty m.in. z napisami: „Uchodźcy mile widziani” oraz „Różnorodna Wielka Brytania”.
[tweet]tps://twitter.com/PeterMcCormack/status/1966855543840272479[/tweet]
Słychać było skandowane hasła: „Wstańcie, walczcie” i „Jesteśmy kobietami, nie damy się uciszyć, powstrzymajmy faszystów teraz”.
Obie demonstracje były oddzielone od siebie kordonem policji, w tym konnych patroli. Uczestnicy marszu skrajnej prawicy zaatakowali funkcjonariuszy rzucając w ich stronę szklanymi butelkami i innymi przedmiotami.
Do sobotnich protestów odniosła się ministra spraw wewnętrznych Shabana Mahmood potępiając tych, „którzy zaatakowali i zranili funkcjonariuszy policji”. „Prawo do pokojowego protestu jest fundamentalne dla naszego kraju. (…) Ale każdy, kto bierze udział w działalności przestępczej, będzie musiał zmierzyć się z całą surowością prawa” – napisała szefowa MSW w serwisie X.
Nad bezpieczeństwem uczestników demonstracji w Londynie czuwało 1600 funkcjonariuszy policji, w tym 500 sprowadzono z jednostek spoza stolicy.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez