Palikot pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją
2024-10-28 16:49:23(ost. akt: 2024-10-28 16:51:54)
Janusz Palikot pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją – zdecydował wrocławski sąd, uwzględniając zażalenie prokuratury na decyzję sądu pierwszej instancji. Palikot jest podejrzany o doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
W poniedziałek (28 października) wrocławski sąd okręgowy rozpatrywał zażalenia złożone przed obronę Palikota oraz prokuraturę na decyzję sądu pierwszej instancji, który na początku października zdecydował o aresztowaniu byłego polityka na dwa miesiące. Sąd orzekł wówczas, że Palikot będzie mógł opuścić areszt po wpłaceniu 1 mln zł kaucji.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował w poniedziałek, że Palikot pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia go za kaucją – poinformowali po zakończeniu niejawnego posiedzenia obrońcy Palikota.
— Sąd uwzględni zażalenie prokuratury i oddalił zażalenia obrońców, to oznacza, że do 2 grudnia podejrzany ma pozostać w areszcie — powiedział dziennikarzom jeden z obrońców Palikota mec. Andrzej Malicki.
Inny z obrońców Palikota Jacek Dubois zwracał uwagę, że tymczasowe aresztowanie powinno być „czymś wyjątkowym, a nie czymś co jest stale stosowane”.
— Praktyka ostatnich 10 lat doprowadziła do sytuacji, że wyjątek stał się zasadą. Powinniśmy patrzeć, nie w kategoriach tej sprawy, ale w kategoriach takich, że prawa obywatelskie są systemowo okradane – wolność jest jedną z największych wartości, a człowieka można jej pozbawić tylko i wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych — mówił Dubois.
Według obrońców Palikota, wypuszczenie na wolność Palikota „w żaden sposób nie zakłóciłoby toku postępowania”.
— Sąd nie może stwarzać fikcyjnych obaw, a to co powiedział w uzasadnieniu sąd jest fikcyjną obawą — podkreślił mec. Dubois.
Prokuratur Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że sąd podzielił stanowisko prokuratury wyrażone w zażaleniu.
— Sąd uznał, że tylko tymczasowy areszt jest środkiem zapobiegawczym, który zabezpieczy prawidłowy tok postępowania. Uznał, że żadne poręczenie majątkowe nie jest wystarczające w realiach tej sprawy – to pokazuje jak wyjątkowe są okoliczności tej sprawy — mówił prokurator.
Jak dodał, sąd uznał, iż w tej sprawie istnieje obawa matactwa czy ukrywania się podejrzanego.
Sąd w całości uwzględnił zażalenie złożone przez prokuraturę, która wnioskowała o to, aby Palikot nie mógł opuści aresztu za kaucją. „Kwestia okresu aresztowana jest kwestią przyszłości. Mamy czas na wykonanie czynności procesowych, jeśli uznamy, że areszt powinien zostać wydłużony, to złożymy odpowiedni wniosek” – powiedział prokurator.
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Przemysław B. dodatkowo usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.
Jak poinformowała wówczas prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej, prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu, zarzuty oszustwa przedstawione podejrzanym dotyczą doprowadzania ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej - należącej do podejrzanych - oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi.
Według prokuratury, w dokumentach ofertowych, dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych, przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek.
— Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej — podała prok. Calów-Jaszewska.
Prokurator poinformowała również, że zarzut przywłaszczenia dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad 5 mln zł.
— Podejrzani w związku z umową o współpracy zawartą z jedną ze spółek przechowywali w swoich magazynach napoje alkoholowe, po rozwiązaniu umowy nie zwrócili towaru i sprzedali go podmiotom zewnętrznym — dodała.
Według prokuratury, wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Śledczy ich nie ujawniają. Najsurowsza kara jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi to 20 lat pozbawienia wolności.
Mec. Dubois poinformował wcześniej, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Przekonywał, że sprawa, w której Palikotowi postawiono zarzuty prowadzona była od roku.
(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez