WM.pl
6 czerwca 2025, Piątek
imieniny: Laury, Laurentego, Nory
  • 23°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Amerykańskie wojska pozostają

2025-06-06 08:56:53(ost. akt: 2025-06-06 08:58:42)
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz i prezydent USA Donald Trump.

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz i prezydent USA Donald Trump.

Autor zdjęcia: PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek, że zamierza pozostawić amerykańskie wojska w Niemczech. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zachęcał Trumpa do wywarcia większej presji na Rosję, lecz amerykański prezydent powiadomił, że zrobi to tylko wówczas, gdy uzna, że nie ma szans na zatrzymanie wojny Moskwy z Kijowem.

Warto przeczytać

  • Osobówka zatrzymała się na torach tramwajowych
  • Energa Operator dla samorządów
  • Hala Urania nadal bez sponsora tytularnego?
Trwające 45 minut wstępne spotkanie przywódców, obserwowane przez dziennikarzy, dotyczyło głównie wojny w Ukrainie, ewentualnych sankcji przeciwko Rosji, a także innych zagadnień z dziedziny bezpieczeństwa. Amerykański prezydent zaskoczył jasną deklaracją o tym, że pozostawi amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Niemczech, mimo wcześniejszych sygnałów ze strony administracji, że USA zredukują swoją obecność w Europie.

Zapytany przez niemiecką dziennikarkę o to, czy pozostawi amerykańskich żołnierzy rozmieszczonych w Niemczech, Trump odparł: "Odpowiedź brzmi: tak. Będziemy o tym rozmawiać, ale jeśli chcieliby ich tam mieć, to tak. Mamy ich dużo, około 45 tys. żołnierzy. To całe miasto, jeśli się nad tym zastanowić. To dobry rozwój gospodarczy. To dobrze opłacani żołnierze i wydają dużo pieniędzy w Niemczech".

"Ale relacje z Niemcami są bardzo ważne, więc tak, zrobimy to, bez problemu" - dodał. Prezydent USA ocenił, że to dobrze, że Niemcy zaczęły wydawać więcej na swoją obronę, choć żartował, że - jego zdaniem - nie zgodziłby się z tym gen. Douglas MacArthur, który przestrzegał po II wojnie światowej przed pozwoleniem Niemcom na ponowne zbrojenie się.

Mówiąc o Ukrainie, Trump ocenił, że w najbliższej przyszłości nie dojdzie do zakończenia wojny tego kraju z Rosją. W jego opinii stanie się tak ze względu na "niesamowitą nienawiść" między przywódcami, Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem, i samymi państwami. Pytany jednak o to, czy zrealizuje swoje wielokrotnie ponawiane groźby nałożenia sankcji na Rosję, Trump oznajmił, że zrobi to, kiedy uzna, że wojny nie da się zatrzymać. Zapewnił, że będzie wówczas "bardzo, bardzo twardy". Trump podkreślił, że data graniczna, do której musi zostać wypracowane porozumienie Moskwy z Kijowem, istnieje "w jego umyśle". Zaznaczył jednak, że konsekwencje jego "twardych" działań może odczuć nie tylko Rosja.

"Szczerze mówiąc, to może dotyczyć obu krajów (również Ukrainy - PAP). Wiecie, do tanga trzeba dwojga, więc będziemy bardzo twardzi - czy to chodzi o Rosję, czy kogokolwiek innego" - dodał.

Pytany o stosunek do szykowanej przez Kongres ustawy o sankcjach na Rosję, Trump przyznał, że nie zapoznał się z nią w szczegółowy sposób. Jednocześnie zapewnił, że Kongres będzie się kierował jego wolą. Ocenił też, że jest to "surowa ustawa".

Trump powiedział, że podczas swojej środowej rozmowy z Władimirem Putinem porównał sytuację między Rosją i Ukrainą do dwojga dzieci, "bijących się jak szalone".

"Oni nienawidzą się nawzajem i walczą, a ty próbujesz ich rozdzielić. Nie chcą być rozdzieleni i czasami lepiej pozwolić im walczyć przez chwilę, a potem ich rozdzielić. I wczoraj podałem tę analogię Putinowi" - relacjonował Trump. Mówił też, że prosił rosyjskiego przywódcę, by nie podejmował odwetu za ukraiński atak na rosyjskie bazy lotnicze.

"Będzie trochę dodatkowych walk. Wiecie, on (Putin) zaatakował. A oni (Ukraińcy też) zaatakowali dość ostro. Weszli głęboko do Rosji. On (Putin) powiedział: +Nie mamy innego wyboru, jak zaatakować+ i, biorąc to pod uwagę, prawdopodobnie nie będzie to przyjemne" - opowiadał amerykański prezydent. "Nie podoba mi się to. Powiedziałem mu: +Nie rób tego+. Nie powinieneś tego robić. Powinieneś to przerwać. Ale znowu: jest dużo nienawiści" - mówił Trump.

Merz poinformował, że zamierza w rozmowie z Trumpem omówić to, co Zachód może zrobić, by doprowadzić do końca wojny Moskwy z Kijowem - w tym użycie sankcji. Kanclerz przypomniał o piątkowej rocznicy lądowania aliantów w Normandii i podkreślił, że - podobnie jak wówczas - Stany Zjednoczone mają wielką szansę zakończyć wojnę w Europie. Trump odparł na to, że lądowanie w Normandii "nie było dla was (Niemców) dobrym dniem". Merz przyznał, że owszem, ale w długiej perspektywie było to dobre dla jego kraju, ponieważ Stany Zjednoczone wyzwoliły Niemcy spod władzy hitlerowskiej.

Szef rządu w Berlinie zaznaczył przy tym, że Trump jest jedynym człowiekiem na Ziemi, który może doprowadzić do zakończenia wojny, wywierając większy nacisk na Rosję. Niemiecki kanclerz przypomniał też, że - w przeciwieństwie do Rosji - Ukraina nie atakuje celów cywilnych i dodał, że on, ze swojej strony, jasno opowiada się po stronie Ukrainy. Pytany o poparcie dla Ukrainy, Trump powiedział z kolei, że "jest z Ukrainą". Wspomniał też amerykańsko-ukraińską umowę o minerałach, lecz dodał zaraz potem, że jego głównym celem jest zakończenie wojny.

Trump przekonywał, że Putin nie jest jego przyjacielem - i że w ogóle nie ma przyjaciół. Podkreślał także, że był twardy wobec Rosji. Powołał się przy tym na sankcje przeciwko gazociągowi Nord Stream 2, nakładane przez niego podczas pierwszej kadencji prezydenckiej (2017-21).

W pewnym momencie niemiecki kanclerz wtrącił, że Nord Stream "był błędem".

"To był błąd, bo mówiłem Angeli (Merkel - PAP): +No, czekaj, wydajemy tyle pieniędzy, żeby was bronić przed Rosją, a ty dajesz Rosji miliardy dolarów miesięcznie. Co to za układ?+. Ale powiedziałeś to lepiej niż ktokolwiek inny" - przyznał Trump, zwracając się do Merza.

Prezydent USA mówił też, że "był tym, który zatrzymał" Nord Stream. Przekonywał, że "nikt w tym pokoju nie wiedział (wówczas) nic o Nord Stream 2".

Podczas spotkania w Gabinecie Owalnym Trump odniósł się też do swojej czwartkowej rozmowy telefonicznej z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Jak zaznaczył, poszła ona bardzo dobrze, ponieważ udało się mu "wyprostować" wiele skomplikowanych kwestii w relacjach handlowych z Chinami. Zapowiedział też, że zamierza odwiedzić Chiny.

Czwartkowa wizyta Merza była jego pierwszą wizytą w Białym Domu od objęcia władzy. Kanclerz podkreślił jednak, że po raz pierwszy w życiu odwiedził Biały Dom w 1982 r., za rządów Ronalda Reagana. Na początku spotkania Merz wręczył też Trumpowi oprawiony w złotą ramę akt urodzenia dziadka Trumpa, Friedricha, który wyemigrował do USA z Niemiec.

PAP/red.

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
amerykańskie wojska w Europie wojska usa bezpieczeństwo Europy
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B