Rosja jak zwykle - o 180 stopni przeciw faktom i prawdzie
2025-07-27 18:43:43(ost. akt: 2025-07-27 18:51:16)
"Preferowanym przez Rosję rozwiązaniem konfliktu w Ukrainie są środki polityczne i dyplomatyczne" - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Uderzył przy tym w Kijów i Zachód, twierdząc, że "odrzucili wszystkie formy dialogu".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyraził swoją opinię w rozmowie z prorosyjską agencją TASS. Jak stwierdził, preferowanym przez Rosję rozwiązaniem konfliktu w Ukrainie są "środki polityczne i dyplomatyczne".
Jednakże - w ocenie Pieskowa - "wszystkie propozycje dialogu zostały odrzucone" przez Zachód oraz Kijów. Właśnie tym argumentował kontynuowanie ataków na Ukrainę, które od ponad trzech lat Moskwa nieustannie określa mianem "specjalnej operacji wojskowej".
Pieskow nie przedstawił jednak żadnych dowodów na to, jakoby Ukraina i jej sojusznicy mieli odrzucić pokojowe nastawienie Rosji. Sytuacja jest wręcz odwrotna - to USA oraz Zachód od miesięcy naciskają na Moskwę, aby ta zaprzestała zmasowanych ataków na sąsiedni kraj.
- Najpierw musimy rozwiązać problem i odnotować realizację zadań, przed którymi stanęła specjalna operacja wojskowa - mówił Dmitrij Pieskow. Nadmienił też, że dla Moskwy "korzystniejsze jest dokonanie tego środkami politycznymi i dyplomatycznymi".
- Trzeba rozwiązać tę sytuację, a potem zastanowić się nad tym, jak będą budowane relacje - dodał.
Podobną opinię wyraziła w sobotę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa, która stwierdziła, że "rozmowy pokojowe i rozwiązanie konfliktu w Ukrainie to nigdy nie był prawdziwy cel Zachodu".
Stanowisko przedstawicieli Kremla jest spójne także w innej kwestii - niezmiennie podkreślają, że wojna w Ukrainie nie zostanie zakończona, dopóki żądania Rosji nie zostaną bezwzględnie spełnione.
Biały Dom traci cierpliwość
Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział w wywiadzie dla telewizji Fox News, że prezydent Donald Trump „traci cierpliwość” do Władimira Putina.
- Myślę, że prezydent jest coraz bardziej sfrustrowany tym, że, mimo iż ma doskonałe relacje z Władimirem Putinem (podczas rozmów) przez telefon, do niczego (konkretnego) to nie prowadzi- przyznał Rubio w sobotnim wywiadzie.
Sekretarz stanu dodał: - Nadszedł moment, by działać, a prezydent stwierdził to jasno. On traci cierpliwość. Traci wolę, by dalej czekać na to, aż strona rosyjska zrobi coś, by zakończyć tę wojnę.
To nie pierwsza taka wypowiedź najwyższych rangą przedstawicieli amerykańskiej administracji. W poprzednich tygodniach Trump wielokrotnie dawał do zrozumienia, że jest zirytowany bezczynnością Putina. Nie wykluczał również podjęcia bardziej zdecydowanych kroków wobec Rosji, w tym wprowadzenia wobec niej dotkliwych sankcji gospodarczych.
Trump zagroził 14 lipca, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Moskwą w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe cła wobec Rosji i restrykcje wobec jej partnerów handlowych. Jak wówczas informowano, stawka taryf nałożonych na Rosję może wynieść 100 proc. Amerykański przywódca powiadomił też, że Stany Zjednoczone będą wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą sojusznicy z NATO.
Kilka dni temu prezydent Stanów Zjednoczonych postawił ultimatum swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi.
- Jeśli w ciągu 50 dni nie dojdziemy do porozumienia z Rosją, nałożymy na nią surowe cła - zapowiedział Donald Trump, podkreślając jednocześnie, że jest "bardzo niezadowolony" z postawy Kremla. Czas mija na początku września.
Chociaż Moskwa twierdzi, że opowiada się za dyplomatycznymi rozwiązaniami wojny w Ukrainie, które rzekomo - w jej ocenie - odrzuca Zachód, jeszcze dwa dni temu zdanie Dmitrija Pieskowa w tej kwestii było nieco inne.
Rzecznik Kremla w rozmowie z Ria Nowosti wskazywał, że spotkanie na najwyższym szczeblu "może i powinno położyć kres konfliktowi". Dodawał, że takie spotkanie powinno również pomóc "ustalić warunki porozumienia, które należy wypracować podczas prac eksperckich".
O tym, że potrzebne jest spotkanie z Władimirem Putinem, mówił sam Wołodymyr Zełenski. Stwierdził też, że "strona rosyjska również zaczęła o tym mówić".
Źródła: TASS, PAP, Reuters, Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez