Rewolucja w przepisach drogowych

2024-10-12 11:07:56(ost. akt: 2024-10-12 11:21:18)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: KPP w Piszu

Już pisaliśmy, że zmiany w karaniu kierowców tak, ale rozsądne. Kiedyś próbował PiS i przegrał wybory. Wygląda na to, że jednak KO też chce zaryzykować przegraną. Obłudy walki o bezpieczeństwo na drodze ciąg dalszy. A gdzie budowa świateł w uczęszczanych drogach w miastach, aby bezpiecznie kierować ruchem, kiedy zabezpieczenie przed gwałtownym wtargnięciem pieszych i hulajnóg na jezdnię w momencie, gdy na pasach jest już samochód? Kiedy koniec zabierania każdego skrawka, gdzie do tej pory parkowały samochody i zabraniania parkowania w prawie każdym możliwym miejscach miastach? Dlaczego samorządy i rząd kompletnie ignoruje od lat budowę parkingów na osiedlach, skutkiem czego jest totalny brak miejsc do parkowania? Ze swych obowiązków względem kierowców rządzący poza budową autostrad kompletnie się nie przejmują dzisiaj, jedynie w sferze jeszcze większego karania kierowców. A kiedy kierowcy będą mogli wystawiać mandaty i punkty karne tym, co mają obowiązek zapewnić bezpieczne drogi i parkingi i chodniki, a lekceważą to? Konstytucja mówi o równości, to dlaczego w tej „grze” tylko kierowcy mają być bardzo surowo karani za swoje wykroczenia, a osoby odpowiedzialne za projekty i stan infrastruktury nie? Gdzie równouprawnienie podmiotów?
Sejm debatował w piątek o stanie bezpieczeństwa ruchu drogowego i działaniach realizowanych w tym zakresie w 2023 r. Minister infrastruktury zapowiedział zaostrzenie przepisów m.in. brak możliwości kasowania punktów karnych za najcięższe wykroczenia oraz zabieranie prawa jazdy na stałe w określonych przypadkach.

Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak podczas debaty zaznaczył, że obecnie trwają prace nad zaostrzeniem przepisów dotyczących ruchu drogowego. Jedną ze zmian ma być możliwość czasowego zatrzymania uprawnień dla kierowców, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km/h na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym.

Druga sprawa - jak wyliczał szef MI - to zaostrzenie przepisów wobec kierowców, którzy nie stosują się do przepisów dotyczących zatrzymania uprawnień. "Planujemy wprowadzić przepis, że każdemu kierowcy, który ma zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami, który zostanie zatrzymany do kontroli i zostanie stwierdzony ten zakaz, zostanie zatrzymane prawo jazdy na stałe" - powiedział minister.

Zlikwidowana ma też być możliwość kasowania punktów karnych za najcięższe wykroczenia. Wśród nich minister wymienił przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i wyprzedzanie na pasach.

Klimczak zapowiedział ponadto zmianę przepisów dotyczących młodych kierowców. "Przez pierwsze dwa lata od zdobycia prawa jazdy nie będzie żadnej tolerancji dla kierujących pod wpływem alkoholu" - zaznaczył.

Minister zapowiedział również, że o uprawnienia do kierowania pojazdami osobowymi będzie można ubiegać się po ukończeniu 17. roku życia. "Planuję wprowadzić przepisy dotyczące młodych kierowców, że o uprawnienia do kierowania pojazdami osobowymi będą mogły ubiegać się osoby które ukończyły 17 rok życia. Uważam, że im wcześniej młody kierowca nabierze dobrych nawyków, tym więcej pożytku dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Mam zaufanie do młodych kierowców. Chcemy zwiększyć mobilność młodych ludzi, chcemy walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym" - mówił minister. Młody kierowca przez pierwsze pół roku lub do ukończenia 18 roku życia będzie musiał podróżować w towarzystwie osoby dorosłej, która prawo jazdy ma od co najmniej 5 lat.

Szef MI zwrócił także uwagę na prace międzyresortowego zespołu na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ramach którego przekazał propozycję zmian przepisów dot. zaostrzenia odpowiedzialności za najgroźniejsze zachowania kierującego pojazdem.

"W mojej ocenie kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu lub narkotyków, a także kierowanie pojazdem pomimo cofniętego prawa jazdy lub orzeczonego zakazu kierowania pojazdem przez sąd, powinno być karane karą bezwzględnego więzienia" - podkreślił.

Trwają także prace nad wprowadzeniem do porządku prawnego nowego rodzaju przestępstwa - zabójstwa drogowego. "Kierowca, który prowadzi pod wpływem alkoholu, narkotyków i zabije innego uczestnika ruchu drogowego, będzie traktowany jako zabójca" - wyjaśnił minister.

Zmienione mają być także regulacje dotyczące fotoradarów, tak by sprawcy wykroczeń drogowych zarejestrowanych na fotoradarach nie byli bezkarni i ponosili większą odpowiedzialność za swoje czyny. Przygotowywane są zmiany przepisów dotyczących egzaminowania kierowców.

Wiceszef resortu infrastruktury Stanisław Bukowiec, przedstawiając dokument "Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz działania realizowane w tym zakresie w 2023 r.", wskazywał, że w ostatnim roku w Polsce doszło do 20 936 wypadków drogowych. "W porównaniu do roku 2022 był to spadek o 386 wypadków (-1,8 proc.). Na ich skutek 1 893 osoby poniosły śmierć - to spadek o tylko trzy osoby, a 24 125 osób zostało rannych - spadek o 618 osób (-2,5 proc.)" - poinformował. Dodał, że w 2023 r. odnotowano 7 595 osób ciężko rannych, zaś do policji zgłoszono 365 991 kolizji drogowych. Oznacza to wzrost liczby ciężko rannych i liczby kolizji.

Poseł Andrzej Adamczyk (PiS) ocenił, że w kwestii bezpieczeństwa drogowego kolejne rządy muszą być konsekwentne w działaniu i pracować ponad podziałami. "Możemy co najwyżej wytknąć sobie zaniechanie albo zaniedbanie" - zaznaczył. Zwrócił uwagę na współpracę za rządów PiS, którą podjęło Ministerstwo Infrastruktury z resortem edukacji. "Przyjęliśmy założenie, że pracujemy od najmłodszych lat przyszłych uczestników ruchu drogowego" - wskazał.

Krzysztof Truskolaski (KO) zapewniał, że bezpieczeństwo drogowe jest traktowane przez koalicję priorytetowo. "Bezpieczeństwo na drogach to kluczowy temat, który bezpośrednio dotyka życia i zdrowia obywateli. Każdego roku na naszych drogach dochodzi do tysięcy wypadków, które mają tragiczne konsekwencje" - powiedział.

Posłanka Barbara Oliwiecka (Polska 2050- Trzecia Droga) stwierdziła, że aby zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym państwo, sądy, prokuratura i policja muszą być sprawne. Dodała, że wielu tragedii na drodze udało się uniknąć na skutek zmian w prawie, zaostrzeniu kar dla kierowców oraz inwestycji w infrastrukturę i edukację.

Posłanka Lewicy Marta Stożek podkreśliła, że sprawozdanie za 2023 r. pokazuje, że przeprowadzono nieliczne akcje edukacyjne dla dorosłych. "W kraju, w którym dochodzi do 100 śmierci na województwo, powinno być więcej programów prewencyjnych i edukacyjnych" - oceniła. Dodała, że hasło "jeżdżę szybko, ale bezpieczne" powinno być napiętnowane jako niebezpieczne przekłamanie.

Witold Tumanowicz (Konfederacja) podkreślał, że recydywistów trzeba bezwzględnie usuwać z dróg. Zaznaczył, że osoby te niezależnie od stanu dróg, od ograniczeń, będą łamać przepisy; rolę do odegrania mają tu m.in. policja, prokuratura i sądy. Zaznaczył przy tym, że obecność na drogach osób, które stwarzają zagrożenie, nie jest argumentem, by utrudniać życie zwykłym kierowcom.

Odpowiadając na pytania posłów o udział rowerzystów w ruchu drogowym, wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec przyznał, że rowerzystów jest więcej. "Udział rowerzystów, również osób poruszających się hulajnogami, w tym zestawieniu wypadków, zdarzeń, kolizji jest coraz większy" - poinformował. Jak tłumaczył, po to powołano pełnomocnika ds. rozwoju ruchu rowerowego.

Z rządowego raportu wynika, że pod względem liczby wypadków drogowych na milion mieszkańców Polska na tle Unii Europejskiej znajduje się dopiero na 20 miejscu, ze wskaźnikiem wynoszącym 52 ofiary śmiertelne wypadków drogowych na milion mieszkańców. Dla porównania średnia wartość dla UE wyniosła 46 ofiar śmiertelnych na mln mieszkańców.

Według danych zawartych w dokumencie w ubiegłym roku w Polsce doszło do 20 936 wypadków drogowych, w których zginęły 1 893 osoby, 24 125 osób zostało rannych, zaś 7 595 osób zostało ciężko rannych. Doszło również do 365 991 kolizji drogowych. W stosunku do roku poprzedniego mniejsza była liczby wypadków (-1,8 proc.), liczba ofiar śmiertelnych (-0,2 proc.), liczba rannych (-2,5 proc.) przy jednoczesnym wzroście liczby ciężko rannych (+0,7 proc.) i wzroście liczby kolizji (+1,0 proc.).

Struktura wypadków, które miały miejsce w 2023 roku pozostaje zbliżona do lat ubiegłych. Widoczny jest nieznaczny wzrost liczby zdarzeń z udziałem pieszych (23,6 proc. w porównaniu do 22,3 proc.) oraz z udziałem motocyklistów (9,3 w porównaniu do 8,5 proc.) przy jednoczesnym niewielkim spadku liczby zdarzeń spowodowanych nadmierną prędkością (20,1 w porównaniu do 21 proc.), z udziałem młodych kierowców (14,3 proc. w porównaniu do 14,9 proc.), z udziałem nietrzeźwych (7,4 w porównaniu do 7,9 proc.) oraz spowodowanych najechaniem na drzewo (4,9 w porównaniu do 5,1 proc.). Udział wypadków, w których uczestniczyli rowerzyści, pozostał na tym samym poziomie co rok wcześniej - 17,2 proc.

Pod względem liczby zabitych na 100 wypadków drogowych przodują województwa: podlaskie (21,9), lubelskie (15,2), lubuskie (14), kujawsko-pomorskie (13,8), świętokrzyskie (12,7), zachodniopomorskie (11,7), mazowieckie (11,7), opolskie (10,6) i warmińsko-mazurskie (10,1). W pozostałych województwach wskaźnik ten wynosi poniżej 10.

Najczęstszą przyczyną wypadków ze skutkiem śmiertelnym, spowodowanych przez kierujących, było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (39,7 proc.). Te wypadki skutkowały jednocześnie największym odsetkiem ofiar śmiertelnych w ogólnej liczbie (40,9 proc.). Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu stanowiło drugą najczęstszą przyczynę wypadków ze skutkiem śmiertelnym z winy kierujących w 2023 r. (13,6 proc. wypadków i 13,7 proc. ofiar śmiertelnych).

PAP/ga