Co ustalono w sprawie Ukrainy?
2025-08-19 18:47:39(ost. akt: 2025-08-19 18:48:11)
Poniedziałkowe spotkanie przywódców w Białym Domu przyniosło istotną zmianę tonu w sprawie Ukrainy i stworzyło obraz jedności transatlantyckiej w tej sprawie. Niewiadomą pozostają jednak kluczowe szczegóły, w tym kwestie terytorialne i gwarancje bezpieczeństwa, do których zobowiązały się USA.
Najbardziej widoczną zmianą w porównaniu do poprzedniej, lutowej wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu była atmosfera. Zełenski tym razem był dużo lepiej przygotowany: szeroko komentowana była chociażby zmiana bluzy na ciemną marynarkę, ponadto umiejętnie dobierał słowa i pochlebiał prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, wielokrotnie mu dziękując (według niektórych wyliczeń aż siedem razy w ciągu pierwszych 50 sekund spotkania). Poniedziałkową rozmowę określił jako „najlepszą, jaką do tej pory odbył” z Trumpem. Amerykański przywódca mówił zaś o Zełenskim z uznaniem.
Trump chwalił również towarzyszących Zełenskiemu europejskich przywódców, określając ich mianem przyjaciół i silnych liderów, którzy – podobnie jak on – pragną zakończenia wojny. Ze strony europejskiej padły podziękowania za inicjatywę pokojową oraz deklaracje wsparcia zarówno dla działań na rzecz zakończenia wojny, jak i późniejszego utrzymania pokoju. Politycy nie kwestionowali otwarcie propozycji Trumpa, choć prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaznaczyli, że zawieszenie broni powinno poprzedzać zawarcie porozumienia pokojowego. Do niedawna takie było stanowisko również amerykańskiego prezydenta.
Trump wycofał się z niego po piątkowej rozmowie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem na Alasce (teraz – podobnie jak Moskwa – popiera od razu porozumienie pokojowe), ale w poniedziałek obiecał udział USA w gwarancjach bezpieczeństwa w ramach ewentualnego porozumienia pokojowego i zapewnił, że Ukraina otrzyma „bardzo dużą pomoc”. Nie wyjaśnił, co to ma konkretnie znaczyć, ale powiedział, że to Europa będzie „na pierwszej linii obrony”, a USA odegrają rolę koordynatora. Zełenski z zadowoleniem przyjął gotowość USA do udziału w tym procesie, określając gwarancje bezpieczeństwa jako „kluczową kwestię i punkt wyjścia w stronę zakończenia wojny”. Zapowiedział, że zostaną one sformalizowane w ciągu najbliższych 10 dni.
Za amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa Ukraina będzie musiała jednak zapłacić. Zełenski ujawnił, że jednym z ich elementów jest zakup amerykańskiej broni o wartości 90 mld euro – obejmujący m.in. samoloty i systemy obrony przeciwlotniczej. Potwierdził tym samym wcześniejsze doniesienia brytyjskiego dziennika „Financial Times”, według którego Ukraina zaoferowała zakup amerykańskiego uzbrojenia wartego 100 mld dolarów, finansowanego ze środków krajów europejskich.
Poniedziałkowe rozmowy nie dotyczyły natomiast wysłania żołnierzy do Ukrainy w ramach koalicji chętnych, która miałaby gwarantować przestrzeganie przyszłych porozumień pokojowych. Obecny na rozmowach w Waszyngtonie sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, że temat ten będzie przedmiotem dalszych rozmów. Tymczasem tuż przed rozpoczęciem spotkania w Białym Domu - Rosja odrzuciła możliwość rozmieszczenia wojsk NATO w Ukrainie, uznając taki krok za „prowokacyjny” i „sprzeczny z wysiłkami Moskwy i Waszyngtonu”.
Kolejnym efektem spotkania było ustalenie, że następnym krokiem powinno być spotkanie Zełenskiego i Putina, a w dalszej kolejności rozmowy trójstronne, z udziałem Trumpa. Zełenski potwierdził swoją otwartość na takie rozmowy. Według kanclerza Niemiec podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z Trumpem Putin miał zadeklarować gotowość spotkania z Zełenskim „w ciągu najbliższych dwóch tygodni”, co stanowiłoby zmianę w dotychczasowym stanowisku Moskwy. Nie ma jednak pewności, czy do zmiany rzeczywiście doszło – doradca Putina Jurij Uszakow poinformował jedynie o zgodzie na podniesienie szczebla delegacji (w serii spotkań w Stambule Rosję reprezentowali politycy stosunkowo niskiego szczebla). Prezydent Finlandii Alexander Stubb wyraził wątpliwości, czy do spotkania dojdzie, bo - ja powiedział - „Putinowi rzadko można ufać”.
Otwarte pozostaje też pytanie o ewentualne zmiany terytorialne. Chociaż na spotkaniu wywieszona była mapa, pokazującą tereny zajęte przez Rosję, na rozmowach nie poruszono ewentualnego oddania Rosji Krymu lub Donbasu – co, według ustaleń Reutersa, postulowała strona rosyjska podczas szczytu na Alasce. Trump zaznaczył, że ostateczne decyzje w tej sprawie należą do Ukrainy i mają być przedmiotem jej dyskusji z Rosją.
Prezydent USA nie określił także w poniedziałek, czy obarczy konsekwencjami Rosję w przypadku niepowodzenia negocjacji, co zapowiadał jeszcze przed spotkaniem na Alasce. We wtorkowym wywiadzie dla telewizji Fox News stwierdził jednak, że niewykluczony jest scenariusz, w którym Moskwa nie godzi się na porozumienie, ostrzegając, że jego realizacja stworzyłaby „ciężką” sytuację dla Putina.
W Polsce szeroko komentowano nieobecność przedstawiciela władz Polski na spotkaniu w Białym Domu. Oprócz Trumpa i Zełenskiego wzięli w nim udział liderzy Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Finlandii, a także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef NATO Rutte.
Choć przedstawiciele Polski brali udział we wcześniejszych spotkaniach – przed szczytem na Alasce i po nim – tym razem nie pojawił się ani prezydent Karol Nawrocki, ani premier Donald Tusk. Podczas poniedziałkowej uroczystości powołania doradców w Pałacu Prezydenckim Nawrocki powiedział, że w formacie „koalicji chętnych” Polskę od dłuższego czasu reprezentuje rząd i że to Zełenski zapraszał europejskich liderów, którzy mieli spotkać się w Waszyngtonie. Z kolei otoczenie premiera podkreślało, że to Nawrocki, jako sympatyk protrumpowskiego ruchu Make Europe Great Again, ma uprzywilejowane relacje z administracją USA i powinien był skorzystać z nadarzającej się okazji. Do sprawy odniosła się też była ambasadorka USA w Polsce Georgette Mosbacher, oceniając, że nieobecność polskich władz to „prawdopodobnie wina Polski bardziej niż kogokolwiek innego”.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez