"Klocek Trzaskowskiego" wzbudził kontrowersje

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie powstało na mocy zarządzenia Ministra Kultury z 2005 roku. Zlokalizowane wzdłuż ulicy Marszałkowskiej, muzeum zajmuje budynek o powierzchni całkowitej wynoszącej 19 788 metrów kwadratowych, na który składają się cztery kondygnacje nadziemne oraz dwie podziemne. Przestrzenie ekspozycyjne zajmują ponad 4500 metrów kwadratowych.

Jak podają muzealnicy, budynek zaprojektowano z myślą o różnorodności funkcji, wnętrze muzeum oferuje nie tylko przestrzenie wystawowe, ale także sale edukacyjne, pomieszczenia do konserwacji oraz magazyny dzieł sztuki. Uzupełniające programy obejmują kino, audytorium, kawiarnie i sklep, co sprawia, że MSN to nie tylko miejsce dla miłośników sztuki, ale także aktywne centrum życia kulturalnego. W budynku zlokalizowane są również biura administracyjne, co umożliwia sprawne funkcjonowanie całej instytucji.

Architektoniczna koncepcja Muzeum Sztuki Nowoczesnej według pracowników placówki jest wyjątkowa. Jak opisują, w przeciwieństwie do masywnego Pałacu Kultury i Nauki, gmach MSN-u charakteryzuje się horyzontalnym układem, opartym na dwóch prostokątnych formach. Biała betonowa fasada, nad którą pracowali lokalni fachowcy, tworzy nowoczesny i minimalistyczny wygląd, będący jednocześnie hołdem dla tradycji budownictwa w regionie. Charakterystycznym elementem budynku jest pasmo okien na wysokości pierwszego piętra, które wprowadza naturalne światło do galerii, podkreślając znaczenie oświetlenia w odbiorze sztuki.

Tyle muzealnicy... Tymczasem... budynek stał się nie tylko obiektem drwin.

- Najpierw strefa relaksu z palet na placu Bankowym, potem zielone jajko na placu Pięciu Rogów, a teraz przeskalowany klocek na Placu Defilad. Piękne symbole rządów Trzaskowskiego w stolicy. Przestroga dla tych, którzy widzą w nim kandydata na Prezydenta Polski — napisał w X Błażej Poboży.

- Wszyscy się pastwią nad tym Muzeum Sztuki Nowoczesnej, że aż jest to nudne. Dla zasady chciałoby się wskazać jakiś pozytywny aspekt tego budynku… ale po prostu się nie da — napisał na platformie X poseł PiS Marcin Horała.

Z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji cytowany przez Gazetę Wyborczą stwierdził:

- To jest naprawdę kuriozalne. Ja naprawdę do wczoraj myślałem, że to jest miejsce pracy robotników, żeby przebudowywać dookoła placu Defilad. Jak teraz widzę to wszystko, to jest naprawdę koszmar. Nie ma tu nic z nowoczesności. Po prostu koszmarek w centrum stolicy - powiedział.

Analityk Marcin Palade napisał: "Przy wyjątkowej brzydocie Muzeum Sztuki Współczesnej PKiN wygląda niemal jak architektoniczna perełka" - stwierdził.

raz/wpolityce.pl/GW/